Na szczęście mój nowy stały czytelnik zainteresował mnie tym zespołem, który wzbogacił obraz ostatnich 7 dni i pomógł je przeżyć.
Zakładałem tego bloga z myślą przedstawienia zespołów niszowych, mniej znanych
i oryginalnych. Może o ile Gorillaz nie jest zespołem niszowym, to do pozostałych dwóch kategorii można go zaliczyć (tak, są jeszcze ludzie, którzy nie słyszeli o Gorillaz, nie ma w tym nic dziwnego). Na pewno zasługuje też na miano kultowego. Kojarzycie "Clint Eastwood" albo "Feel Good Inc."? To właśnie Gorillaz.
I ain't happy, I'm feeling glad, I got sunshine in a bag, I'm useless, but not for long, the future, it's coming on, it's coming on, it's coming on, it's coming on, it's coming on...
w 1997r. z inicjatywy Damon'a Albarn'a (wokalista Blur) oraz Jamie'go Hewlett'a (współtwórca komiksu "Tank Girl"). Jak widać, członkowie zespołu to fikcyjne postaci animowane. W jego skład wchodzą: 2-D (wokal, klawisze), Murdoc Niccals (basówka), Russel Hobbs (perkusja)
i Noodle (gitara). Ich muzyka czerpie inspiracje z hip-hopu, rocka, muzyki elektronicznej, najczęściej łącząc ze sobą elementy tych stylów.
Gorillaz to zespół o dwóch biografiach. Fajnie, prawda? Do tego obie są interesujące. Musicie mi uwierzyć na słowo. Nie będę ich tutaj opisywał, bo bym się musiał dużo napisać. Zamiast tego odsyłam do ich przeczytania.
Biografia rzeczywista
Biografia fikcyjna (dotycząca fikcyjnej historii zespołu animowanych postaci)
Gorillaz mają na swoim koncie... hm... na pewno mają 4 albumy: "Gorillaz" (gdzie dominuje hip-hop), "Demon Days" (bardziej rockowy), "Plastic Beach" (elektronika), "The Fall" (w całości stworzony za pomocą aplikacji na I-Padzie, również elektronika, gwiazdkowy prezent od Gorillaz dla fanów). Oprócz tego 2 albumy, które są kompilacją tzw. B-side'ów oraz remiksów, "G-Sides"
i "D-sides" (analogicznie do pierwszych dwóch płyt zespołu). W internecie można jeszcze bez problemów fanowskie kompilacje złożone z remiksów i niewydanych oficjalnie piosenek, całkiem fajna sprawa. Żeby ułatwić poszukiwania: "Sea Sides", "New Season", "The Rare Collection (2001-2011)".
Trochę jako ciekawostkę można potraktować oficjalną stronę zespołu. Znajdziecie na niej standardowo teledyski, utwory Gorillaz, bieżące informacje, ale również gry z naszą wspaniałą czwórką w roli głównej.
W dodatku Damon Albarn zapowiedział na przyszły rok powrót Gorillaz. Kolejny punkt na liście oczekiwań na nowe albumy na rok 2016.
Na koniec standardowo lista utworów, które mi szczególnie przypadły do gustu (oczywiście nie muszę wymieniać ponownie sztandarowych "Clint Eastwood" i "Feel Good Inc."). Pooddzielałem je i posegregowałem w kolejności wydawania albumów i wymienieniu ich powyżej.
Tomorrow Comes Today ( <=== Utwór, który zachęcił mnie do zgłębienia twórczości Gorillaz;
po prostu uwielbiam tą solidną hip-hopową perkusję w ich piosenkach.)
5/4 ( <=== Po prostu nie da się nie lubić - myślę, że wszelkie słowa są tutaj zbędne.)
Sound Check (Gravity)
Double Bass
Re-Hash
19-2000
Kids With Guns
O Green World
Dirty Harry
November Has Come
White Light
Some Kind Of Nature ( <=== W kolaboracji z Lou Reed'em)
Plastic Beach
Revolving Doors ( <=== Elektronika i ukulele. Ciekawe połączenie.)
Hillbilly Man
Little Plastic Bags
Amarillo
Faust
Ghost Train
68 State ( <=== Genialny instrumental. Przywodzi mi na myśl pewnego artystę, którego też mam zamiar pewnego dnia tutaj opisać.)
People
We Are Happy Landfill
The Swagga
Spitting Out The Demons ( <=== Najlepsze na koniec. Zobaczyłem tytuł i spontanicznie włączyłem. Gdy weszło intro, stwierdziłem, że to pewnie kolejny ciekawy utwór Gorillaz. Potem usłyszałem przesterowany bass, więc moje zainteresowanie wzrosło. Ale gdy całości dopełniła gitara to byłem już w raju. Jedna z najlepszych spontanicznych decyzji.)
Do Ya Thing ( <=== A to akurat 12-minutowy singiel.)
I to już koniec. Dziękuję Bartkowi, za zainteresowanie mnie Gorillaz i liczę na to, że również kogoś zachęciłem do ich posłuchania (i jakieś ciepłe słówka, co bym wyzdrowiał).
Cześć,
Kapitan
P.S. Taki mały pozytywny bonus: https://www.youtube.com/watch?v=dHyC7FvZAdU.
Bardzo lubię Gorillaz, kiedyś narysowałam gościa z okładki ich płyty :)
OdpowiedzUsuń