piątek, 4 września 2015

Dinosaur Pile-Up

Gdy byłem mały to lubiłem dinozaury.


Nie wiedziałem, które zdjęcie wstawić, więc wstawiam zdjęcie frontmana z lodówką.

Dinosaur Pile-Up jest projektem, który zrodził się w głowie Matta Biglanda i został wydany na świat w 2007r. po rozpadzie jego poprzedniej kapeli, Mother Vulpine, o której na razie nic mi nie wiadomo. Muzyka DPU to kawał porządnego alternatywnego rocka. Dosłownie kawał. Dlaczego tak twierdzę? Dlatego.



"Traynor" to kawałek, który mnie kupił. Puśćcie sobie to na 'maxa' na głośnikach. Po prostu miażdży. Ale to tylko jedno z oblicz Dinosaur Pile-Up. Oprócz solidnego łomotu mamy również interesujące melodie, które sprawiają, że utwory na długo zapadają w pamięć. Już leci?
To dobrze, teraz mogę zacząć konkretniej opowiadać o zespole.


Dotychczas nagrane albumy, czyli debiutancki "Growing Pains" oraz "Nature Nurture" to dzieło samego Matta, jednakże zespół współtworzą w chwili obecnej perkusista Mike Sheils oraz basista Jim Cratchley. Jako ciekawostkę dodam, że DPU miało niesamowicie wielu basistów, ponieważ było ich aż 5 w ciągu jego istnienia. Kontynuując, na rok 2016 zespół zapowiedział nowy album, "11:11", który po raz pierwszy będzie nagrany przez cały zespół. W sieci można znaleźć tytułowy singiel promujący tą płytę, a niedawno DPU uchyliło nam rąbka tajemnicy i do sieci dostał się kawałek "Grim Valentine", czym jeszcze bardziej podsycili moje oczekiwania na nowy album. Z początku wydał mi się zwyczajny i nie reprezentował sobą nic specjalnego,
ale już po drugim odsłuchaniu siedziałem z bananem na twarzy czekając na jego koniec, żeby znowu móc nacisnąć przycisk 'replay'.


Dlaczego Dinosaur Pile-Up? Matt Bigland w jednym z wywiadów wyjaśnił genezę nazwy zespołu
i muszę przyznać, że jest interesująca.


"I watched the remake of King Kong. Which was pretty bad! It was ages ago, before this band, or even the idea of this band ever existed. Anyway, there was this part in it where this stampede of dinosaurs, the front one is shot in the leg or something, and it trips up, and then all these huge dinosaurs trip up, roll down this hill, and it just ends up in this massive pile up, and everything in between them survives. I thought it was ridiculous, and as a joke I said, I have to start a band called Dinosaur Pile-Up.

Już wysilam swoje szare komórki i tłumaczę.

"Obejrzałem 'remake' King Konga. Był beznadziejny! To było wieki temu, zanim ten zespół,
a nawet pomysł jego założenia istniał. W każdym razie była tam scena, w której ta cała zgraja dinozaurów, czy raczej ten z przodu dostaje strzał w kolano czy coś i przewraca się, a wtedy wszystkie wielkie dinozaury potykają się o niego, staczają w dół wzgórza i wszystko kończy się gigantycznym karambolem, ale nic co znalazło się na ich drodze nie ucierpiało. Pomyślałem,
że to niedorzeczne i zażartowałem sobie, że muszę założyć zespół o nazwie Dinosaur Pile-Up ("karambol dinozaurów")".


Myślę, że nazwa zespołu doskonale komponuje się z jego muzyką i rzeczywiście brzmi jak przetaczające się radośnie i tratujące wszystko na swojej drodze stado dinozaurów. Nieprawdaż?

Zastanawia mnie, w jaki sposób zrobiono to zdjęcie.

Zespół nie jest tak niszowy, jakby się zdawało. Ich kawałki "All Around The World" oraz "Wheels Turning" znalazły się w soundtracku do odpowiednio drugiej i trzeciej części gry "Dirt". Mimo to nikt mi o nim nie wspominał, więc mam poczucie, że znalazłem jakąś 'undergroundową' perełkę.

Kilka kawałków, które ostatnio chodzą mi po głowie.

Teacher Says ( <=== utwór, przez który zacząłem przykładać większą wagę do tekstów piosenek po angielsku, dlatego jest pierwszy na liście)
In My Room
Peninsula
Should
Beach Bug
Cat Attack ( <=== piosenka o kotach z dedykacją dla osoby, która nieustannie motywuje mnie do dalszego pisania)
Daydream
Bella
Arizona Waiting ( <=== ciekawostka: w 24 sekundzie wokalista wyśpiewuje słowa 'twenty four')
Mona Lisa
Heather
My Rock`n`Roll

Na koniec jeszcze filmik z nagrywania pierwszego albumu. Matt pokazuje swoją kuchnię, a później otwiera drzwi do raju. 




Cześć i do następnego razu,
Kapitan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz