piątek, 4 grudnia 2015

Post Specjalny #2

...czyli post z cyklu: jestem leniem i chce mi się spać. Ale tak naprawdę to mam ważniejsze zajęcia niż pisanie bloga. Co? Ale jak to? Co może być ważniejsze niż pisanie bloga?!. Zapracowany weekend w stylu: próba zespołu, koncert Farben Lehre + The Analogs + Rejestracja (pewnie jakaś niszowa legenda punk'a) i zabawy dla dzieci (nie pytajcie). I oczywiście trzeba się uczyć.
Zapowiada się całkiem przyjemny (gdyby nie nauka) zalatany weekend.


Rozmyślałem, co by tu dzisiaj wrzucić. Zajrzałem w zakładkę "ulubione" i wygrzebałem utwory z kanału Jam In the Van. Zespoły są zapraszane i grają małe sesyjki po 2-3 piosenki. Fajna sprawa. Poznałem tam wiele ciekawych zespołów. Co prawda istnieją dla mnie w większości jako zespoły kilku piosenek, ale za to fajnych piosenek. Postanowiłem się z Wami nimi podzielić. Oto one.

Audacity - Counting the Days - Od razu z grubej rury. A co!

Audacity - Hole in the Sky

Audacity - Cold Rush

Pangea - Offer - Dobre do słuchania wieczorem.

The Orwells - In My Bed

The Orwells - Mallrats

Guantanamo Bay Watch - Sad Over You - Kawałek fajnego surf-rocka. Dodatkowo gitarzysta ma dość oryginalny głos. Śpiewa jak Muppet. Umiałem nawet kiedyś zagrać oba kawałki na basie. A co tam, posłuchajcie sobie całej płyty.

Guantanamo Bay Watch - Clam Party

Little Hurricane - Superblues - Jak ktoś  zamierza zgłębić twórczość Little Huricane, to polecam. Z tego co się kiedyś zorientowałem, było warto.

Little Hurricane - Bones

Little Hurricane - Haunted Heart

Froth - Lost My Mind - Mają ciekawy instrument, zwany omnichordem. I przyjemne piosenki. Najmniej podoba mi się "General Education". Pozostałe dwa z tej listy są super.

Froth - General Education

Froth - Saccharine Sunshine 


Coś się spodobało? Jacyś faworyci z listy? A może ktoś chce podzielić się ze mną swoimi odkryciami? Ewentualnie można też skorzystać z prawa do milczenia.

Cześć i czołem,
Kapitan

P.S. Żeby mieć do czego słuchać muzyki, odsyłam do komiksu niejakiego Konrada Okońskiego, działającego pod pseudonimem Koko. Jest bardzo śmieszny i bardzo wciągający. Zdecydowanie jeden z lepszych komiksów jakie czytałem. Oto Kij W Dupie.

P.S.2 Na Facebooku istnieje strona bloga, na której informuję o nowych postach.

2 komentarze:

  1. Kapitanie, Kapitanie, wysyłam Ci człowieka... a właściwie nawet dwóch.
    Pierwszym jest Sinead O'Connor ze swoim Óró sé do bheatha 'bhaile, którą odkryłam wczoraj i od razu się w niej zakochałam.
    Drugą moją miłością jest Tracy Chapman śpiewający o miłości będącej nienawiścią i wojnie będącej pokojem w Why?.
    Miłej zabawy na koncercie.

    PS: nie wiem, czy czytałeś Wióry (http://www.konradokonski.com/wiory/), jeśli nie, to polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się trochę jakbym był bohaterem "Muzyki Duszy" Pratchetta i rozmawiał ze Śmiercią. :D Podobał mi się ten kawałek Sinnead O'Connor. Ma w sobie to coś. Taki nastrojowy. A "Why" od Tracy'ego Chapmana? Genialny! Ta gitarka, ten głos... I tekst. Tekst jest mega. Dzięki za podesłanie.
      A na koncert niestety nie dotarłem. 'Long story short' - jak miałem wychodzić z próby to okazało się, że mój portfel z kasą na koncert zaginął i nie zdążyłbym już dotrzeć na czas i mi się odechciało. Za to zagraliśmy bardzo dobrą próbę, więc było fajnie.
      A Wióry przeczytałem calutkie. Pies, który pojawił się gdzieś pod sam koniec był świetny. :D

      Usuń